Sytuacje kryzysowe towarzyszyły ludzkości od zawsze. Wiele osób wieszczyło, że taki kryzys dotknie także w końcu także Europy. Nikt jednak nie przewidywał, że może to być epidemia nowego wirusa. Wszelkie kryzysy wymagają dostosowania się do zaistniałej, wyjątkowej sytuacji. Trzeba nie tylko nauczyć się zmiany codziennego trybu życia, ale także zmiany trybu pracy. Zmiana trybu pracy oznacza zaś często zmianę zachowania całej organizacji.

Rekrutacja to bardzo ważny element funkcjonowania firmy, a długofalowe skutki rezygnowania z niej mogą przynieść nieprzyjemne konsekwencje w przyszłości. W tym artykule przyjrzymy się sposobom na to, jak dostosować procesy rekrutacji do sytuacji kryzysowej.

Przykład kryzysowych warunków – rekrutacja podczas epidemii

Niestety nie uda nam się określić, jak długo stan zagrożenia może jeszcze potrwać. Dlatego też odraczanie rozpoczęcia procesów rekrutacyjnych oraz tych, które obecnie są w trakcie nie jest w tym wypadku wyjściem. Oczywiście – zagrożenie prędzej czy później minie. Wtedy jednak firmy, które nie rekrutowały, mogą zmagać się z anoreksją organizacyjną [1]. Dzięki elastycznemu podejściu do procesów rekrutacji i przystosowaniu się do nowych, cięższych warunków można tych problemów uniknąć.

Optymistyczne prognozy mówią, że w Polsce epidemia może zostać opanowana już za dwa tygodnie, realistyczne – że wirus zacznie cofać się za trzy miesiące jak w Chinach, pesymistyczne źródła sugerują z kolei, że sytuacja kryzysowa może potrwać wiele miesięcy [2]. Czy to znaczy, że w firmach przez na przykład pół roku nie będzie rotacji pracowników? To chyba zarówno z pragmatycznego jak i logicznego punktu widzenia zwyczajnie niemożliwe. Dlatego tym, w co warto się uzbroić podczas kryzysu, jest po prostu duża ostrożność.

W przypadku epidemii dobrze, by ze względu na tę właśnie ostrożność, procesy rekrutacyjne minimalizowały potrzebę kontaktów międzyludzkich, a już zdecydowanie likwidowały potrzebę tworzenia jakichkolwiek skupisk.

Rekrutacja mobilna

To naturalne przełożenie idei pracy mobilnej na procesy rekrutacji. Oznacza bezkontaktowe rekrutowanie pracowników za pomocą internetowych narzędzi takich jak komunikatory internetowe – czy to oparte o pisanie, czy o rozmowę głosową, czy znowu o wywiad wideo. Jedną z nich są nie tak nowe wideorekrutacje. Istnieje jednak więcej skutecznych sposobów na rekrutowanie pracowników w bardziej wymagających czasach. Szczególnie, że niektóre mobilne metody rekrutacji ułatwiają też dokonywanie rekrutacji masowych.

Wykorzystanie bota w rekrutacjach mobilnych

Świetnym sposobem na wsparcie w masowych rekrutacjach, których korporacje nie mogą przecież teraz przerwać, jest bot rekrutacyjny. Takie narzędzie może wspierać procesy pozyskiwania pracowników na różnych jej etapach.

  • Klasyczny chatbot prowadzący sourcing za pomocą Facebooka, Instagramu czy Whatsapp – więcej można przeczytać o nim w naszym artykule: Jak przeprowadzić skuteczny sourcing na Facebooku i Instagramie?
    Dodatkowo chatbot taki może:
    • odpowiedzieć na najczęstsze pytania kandydatów zmniejszając obłożenie rekrutera,
    • zebrać wideo udowadniające umiejętności posiadane przez pracownika (można na przykład zrealizować za jego pomocą metodę rekrutacyjną „w koszyku” [3]),
    • umówić wideorozmowę z rekruterem lub przekierować do wideochatbota.


Przykładowe chatboty od Wandlee:
m.me/OrangePraca – dla branż white collar

m.me/StacjaRekrutacja – dla branż blue collar

  • Voicebot rekrutacyjny – to urządzenie, które ma dwie opcje działania:
    • Głosowego IVR dla osoby, która szuka pracy – działanie takiego voicebota przypomina działanie chatbota rekrutacyjnego. Użytkownik musi sam zadzwonić do voicebota, a ten odpowie na najczęstsze pytania i zbierze podstawowe informacje. Może także umówić wideorozmowę czy przekierować do wideochatbota.
    • Samodzielnej centrali telefonicznej – centrala wyszuka w bazie telefonicznej osoby spełniające kryteria dla kandydatów. Pozostałe działania ma takie same jak IVR.
  • Wideochatbot – urządzenie, które może przeprowadzić z kandydatem wideochat 24/7. To niskokosztowe narzędzie jest szczególnie przydatne, jeśli rekruter jest niedysponowany.

Czy to znaczy, że niedługo rekruterzy nie będą już potrzebni?

Stoimy obecnie u progu ery, w której technologia będzie blisko współpracowała z człowiekiem. Rekrutacja nie jest tutaj wyjątkiem.
Stoimy obecnie u progu ery, w której technologia będzie blisko współpracowała z człowiekiem. Rekrutacja nie jest tutaj wyjątkiem.

W żadnym wypadku. Informacje rozprzestrzeniane przez niektóre firmy, że rekrutacja w dużej mierze zredukuje niedługo czynnik ludzki można jeszcze na długo włożyć między bajki. Dzieje się tak dlatego, że materiały zebrane przez chatbota czy voicebota musi przecież ocenić rekruter i na tej podstawie wybrać kandydatów, których warto ostatecznie zweryfikować. Boty to też narzędzia, które można stale ulepszać czy to przy pomocy teamu moderatorów, czy samodzielnie – dzięki dostępowi do kreatora bota. W Wandlee oferujemy taki pełny dostęp jako jedna z niewielu firm na polskim rynku.

Najlepszy sposób na rekrutację w normalnych warunkach to wsparcie rekruterów przez bota. Przy tym jednego z HR-owców można z powodzeniem oddelegować do opieki nad narzędziem i rozdzielania wygenerowanych leadów rekrutacyjnych. W warunkach kryzysowych, które wymagają ograniczenia kontaktów między ludźmi, boty stają się potężnym wsparciem, które umożliwia zachowanie zdrowia zarówno kandydatom jak i rekruterom.